Dziś będzie o mojej miłości do ... kawałka kolorowego materiału. Chustę w motywie afrykańskim wyhaczyłam w sh. Za to właśnie lubię te miejsca. Można tam znaleźć rzeczy z duszą za niewielkie pieniądze.
Uwielbiam klimaty etno. Im bardziej oryginalne i prawdziwe tym lepiej. Przyjaźń nasza od razu została przypieczętowana małą sesją zdjęciową. Chusta jest bardzo funkcjonalna. Na początku oczami wyobraźni zobaczyłam ją na stole w salonie. I z takim właśnie przeznaczeniem ją kupiłam. Po dotarciu do domu zmieniłam jednak zdanie. Już w samochodzie wylądowała na szyi. A potem zrobiłam z niej bluzkę i tunikę:)
I przyznam się szczerze, że mam dla niej jeszcze kilka innych rozwiązań.
A prezentuje się tak:)