środa, 19 marca 2014

Rudy mental :)

Miałam coś naskrobać. Chodziło mi po głowie kilka tematów godnych uwagi ale... nie mam czasu. Przyznaję się bez bicia :) Przede wszystkim jednak chciałam podziękować Wam za cudowne życzenia. Cieszę się ogromnie, że jesteście ze mną już tyle czasu. Że wciąż zaglądacie i piszecie. To właśnie powoduje, że nie mogę stąd odejść choć często o tym myślę, bo na blogowanie trzeba mieć czas a u mnie ostatnio z tym krucho. 

Tak więc dzisiejszy post będzie bardzo postny. W treści oczywiście:)

Z utęsknieniem przy akompaniamencie żurawiego krzyku czekam na wiosnę i pierwsze bociany. 
Bardzo się o nie martwię...

I na motylki tańczące w promieniach wiosennego słońca...

Całuję Was gorąco:)








wtorek, 4 marca 2014

Czterdzieści lat mineło:)

No właśnie... jak w tytule. 
Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień:) 
Ale... podobno... życie zaczyna się po czterdziestce!!!

Tak więc ryczę moi Kochani :)

Czy coś się zmieniło w moim życiu? Hmm... Niewiele. Chyba uświadomiłam sobie w końcu, że nie mam 18 lat jak wydawało mi się do tej pory :) Zauważyłam też na swojej głowie pierwsze siwe włosy!!! Pojedyńcze póki co ale... te bardziej doświadczone psiapsiółki straszą mnie, że jak już sie pokazały, to będzie z nimi jak z grzybami po deszczu. Kupiłam sobie też... chińską bańkę... buuuu :) Co jeszcze bardziej uświadomiło mnie o przekroczeniu tego magiczengo, statecznego i ryczącego wieku :) Pocieszam się jednak faktem, że ochota na seks z wiekiem wcale mi nie przechodzi. Wręcz przeciwnie:) Tak więc chyba nie jest źle :) Aaaaa... I kompletnie pozbyłam się z mojego otoczenia fałszywych i sztucznych osób:) Oczyściłam teren w związku z czym  zdecydowanie polepszyło się moje samopoczucie. Bo nie ma nic lepszego jak prawdziwi znajomi dla których naprawdę liczysz się TY :)

Wybaczcie ale nie będę karmić Was torcikami i urodzinowymi fotkami. Nie będę chwalić się też prezentami bo choć miła to sprawa - nie najważniejsza:) Najbardziej cieszę się, że spędziłam ten dzień z najbliższymi mi osobami, których kocham całym saercem. I że mogłam świętować z tymi, których naprawdę bardzo lubię. Choć wielu zabrakło. Zapewniam Was jednak, że myślami byłam ze wszystkimi, którzy w tym dniu pamiętali o mnie, a którzy ze względu na odległość nie mogli być blisko mnie :) :) :)

Jeszcze przyjdzie ten dzień, gdy wspólnie wzniesiemy toast :)