Miałam coś naskrobać. Chodziło mi po głowie kilka tematów godnych uwagi ale... nie mam czasu. Przyznaję się bez bicia :) Przede wszystkim jednak chciałam podziękować Wam za cudowne życzenia. Cieszę się ogromnie, że jesteście ze mną już tyle czasu. Że wciąż zaglądacie i piszecie. To właśnie powoduje, że nie mogę stąd odejść choć często o tym myślę, bo na blogowanie trzeba mieć czas a u mnie ostatnio z tym krucho.
Tak więc dzisiejszy post będzie bardzo postny. W treści oczywiście:)
Z utęsknieniem przy akompaniamencie żurawiego krzyku czekam na wiosnę i pierwsze bociany.
Bardzo się o nie martwię...
I na motylki tańczące w promieniach wiosennego słońca...
Całuję Was gorąco:)