Dziś znów się wyłamuję.
Przekornie robię na odwrót.
Brnę przez pasy w "kapocie" w kratę:)
Granaty i szarości ożywiam różem.
Co bije po oczach.
Totalnie.
Chyba mam już dosyć zimy.
Chciałabym więcej Słońca.
Tęskno mi za zielona trawą i motylami.
Za kwitnącymi drzewami i ciepłym rozgrzanym powietrzem.
Za wieczorami przy świetle Księżyca.
Za śpiewającymi świerszczami.
Zrobiłam już dwie kamizelki DIY ale jest jeszcze za zimno, żeby je pokazać.
Póki co wrzucam kilka swoich starych projektów
No i parę fotek do obejrzenia.
Miłego dnia Kochani:)