poniedziałek, 25 lutego 2013

Prawie na szczycie

Dziś moje 39 urodziny.
I dzień przemyśleń. 
Zawsze w tym dniu myślę o swoim życiu. Jakie jest a jakie mogłoby być gdyby...

Jestem ogromnie szczęśliwą osobą. Od życia otrzymałam wszystko czego pragnęłam. Mam mojego ukochanego Arka i niesforne dzieciaki-łobuziaki. Największe i najcudowniejsze skarby jakie mogłam otrzymać od losu. Otacza mnie stadko czworonożnych przyjaciół. Znalazłam swój własny kawałek  wielkiego świata w pięknym i bezludnym miejscu. Do tego wszystkiego mogę rozwijać swoje pasje i zamiłowania. 

Trochę przygnębia mnie myśl, że jestem teraz gdzieś na szczycie swojego życia i że niedługo będę szła z górki w kierunku, który napawa lękiem wszystkich śmiertelników. W kierunku nieznanego końca. Być może początku... czegoś nowego...

Lubię swój obecny wiek i nie czuję się z nim źle. Mimo swoich lat wciąż jest we mnie dziecko. Radosne, beztroskie i spontaniczne. Z drugiej strony jestem osobą bardzo dojrzałą, odpowiedzialną i przede wszystkim świadomą. Wiem czego oczekuję od życia.

Nie ma dla mnie rzeczy, których nie wypada. Robię to na co mam ochotę. Najbliżsi akceptują mnie taką jaka jestem i to mi wystarcza:) Dzięki byciu sobą otaczają mnie tylko ludzie o dobrych sercach. W moim życiu nie ma miejsca na fałsz i udawanie, bo po prostu tego nie znoszę. Jeśli jestem dla kogoś miła to nie znaczy, że się podlizuję (jak co poniektórzy odbierają bycie miłym) tylko naprawdę z serca lubię daną osobę.

Na dzień dzisiejszy śmiało mogę stwierdzić,iż znalazłam sens życia. Wiem jaka jest jego wartość i co powoduje, że możemy być szczęśliwi. Zdaję sobie również sprawę jak potężną moc mamy w sobie. Tylko od nas zależy co z nią zrobimy i jak wykorzystamy.

Z samego rana były laurki i buziaki od chłopaków, drobne podarunki a teraz czekam na rodzinkę w komplecie:)   

Zapraszam Was Kochani na wirtualnego drinka i pieczone skrzydełka kurczaka z sałatką.
I na torcik inny niż wszystkie:)